
Nieważne, czy jesteś singlem, czy masz już swoją drugą połówkę – luty zawsze mija pod znakiem Walentynek i… PĄCZKÓW! Dlatego dziś naprędce podsuwam Wam słodki zakątek, gdzie możecie wsunąć pączkowe arcydzieła.
Przeoczyłeś pierwszy wpis z serii Cheat London – gdzie warto zgrzeszyć? Nadrobisz go klikając {tutaj}, a piękne londyńskie kawiarnie znajdziesz {tutaj}.
Tłusty Czwartek to piękna tradycja, kiedy to bez wyrzutów każdy wsuwa słodkie bułki, a znajomi prześcigają się w rankingach – kto zjadł więcej?! Na bok odchodzą na chwilę wszystkie diety i restrykcje – dziś wszystkie kalorie idą w cycki, tyłek, albo gdzie tylko sobie życzycie!
Dlatego stwierdziłam, że mimo, że dopiero co czytaliście słodki wpis z kategorii Cheat London, gdzie znajdziecie miejsca godne rozpusty, to dziś, z okazji tej pięknej, polskiej tradycji dorzucam na prędce kolejny.
Doughnut Time
W samym centrum Londynu, obok Chinatown znajdziecie niewielkie okienko, gdzie już z witryny kuszą Was fantazyjne pączki inspirowane popularnymi słodyczami i deserami, z jeszcze bardziej zadziornymi nazwami. Drugi punkt – niedaleko klimatycznego Shoreditch. Szczegóły lokalizacji poniżej.
Dla łasuchów idealne, bo są mega słodkie – ja wymiękam po jednym! I uwaga – praktycznie zawsze widziałam tam kolejkę, więc to też o czymś musi świadczyć, prawda?
Na moim instagramie na bieżąco wrzucam zdjęcia z pięknego Londynu i przeróżne migawki na InstaStory.
Co Cię zachwyci?
Mimo, że lokal jest niewielki i specjalizuje się praktycznie tylko w jednym rodzaju wypieków, to lista jest całkiem długa:
- Kilka rodzajów pączków do wyboru, wszystkie krągłe, piękne i apetyczne;
- Pączki inspirowane znanymi deserami, między innymi:
- Ferrero no share inspirowany pralinkami Ferrero Rocher – prawie za każdym razem, kiedy tamtędy przechodziłam, były wykupione
- Kinder niespodzianką
- Batonikami Mars
- Ciastem Red Velvet
- Hershey kisses
- Słynną w UK pomarańczową czekoladą
- M&M’sami
- Kit Katem
- Reese’s i wiele innych…
- Zadziorne nazwy – Love at first bite, Life on mars, It’s always a gaytime, Ferrero no share, Slim Shady, Home Alone, Notorious P.I.G. i można wymieniać bez końca…
- Mnóstwo opcji sezonowych – z okazji świąt, walentynek;
- Wygląd! Pączki są na wypasie, dekorowane posypkami, żelkami, kawałkami słodyczy, całymi pralinkami, a nawet ostatnie pączki z Kinder Niespodzianką mają “wtyknięte” w dziurkę całe Kinder Jajko z zabawką w środku;
- Nadzienia i glazury – pączki są porządnie nadziane lub glazurowane, do wyboru, w zależności od pączka, całe mnóstwo opcji – krem truskawkowy, kajmak, glazura z czekolady z pomarańczą, czekolada, karmel, klasyczny lukier;
- Pączki pakowane są w urocze kartoniki, więc można zabrać kilka na zapas do domu, albo przywieźć swojej kobiecie, gdy ma gorszy dzień (Panowie, to do Was! :D);
- Godziny otwarcia – lokal przy Soho otwarty jest (w zależności od dnia tygodnia) do godziny 23, lub nawet do 1 w nocy w piątki i soboty, więc jeżeli zabłądzicie przy późnym zwiedzaniu lub wracając z imprezy – można szybko dodać sobie energii.
Za ile?
Standardowo cena waha się między 4 a 5 funtów za pączka. Nawet jeżeli wydaje się dość drogo, to mimo wszystko – warto spróbować.
Pamiętajcie, że w zakładce LONDYN znajdziecie serię wpisów o londyńskich kawiarniach, miejscach do zwiedzania, jedzenia, zgrzeszenia i wiele innych.
Gdzie?
Sklepik Doughnut Time znajdziecie w centrum przy Soho, tuż obok Chinatown pod adresem 96 Shaftesbury Ave, London W1D 5ED
Drugi znajduje się na Hoxton, przy ulicy 233b Old St, London EC1V 9HE
Mapa
Buziaki,
Monika