
Jak tylko wrzuciłam jakiś czas temu na instagram zdjęcie z deserem w kształcie misia polarnego – w uroczym biało-czerwonym lukrowym szaliczku, dostałam mnóstwo komentarzy rozwodzących się nad jego słodyczą – dosłownie i w przenośni!
Pamiętajcie, by dodać mnie na instagramie – tam w pierwszej kolejności dzielę się zawsze nowymi miejscami i pięknymi migawkami z Londynu.
Dlatego standardowo dzielę się z Wami moim kolejnym odkryciem! To miejsce było jednym z kilku przystanków, jakie tego dnia chcieliśmy odhaczyć, aby w przyjemnym i słodkim stylu pocelebrować – bowiem w dzień naszej wizyty kalendarz pokazywał dokładnie 100 dni do naszego ślubu!
I choć zarówno w Polsce jak i Londynie zima już (mam nadzieję) za nami, to miś w zimowym wydaniu zrobił na Was ogromne wrażenie. Te ciastko to Religieuse – dwie kule z ciasta parzonego – mniejsza ułożona na większej. Zazwyczaj większa, dolna jest wypełniona kremem lub innym nadzieniem.
Przeoczyłeś poprzednie londyńskie wpisy? Pozostałe z serii wojaży po Londynie przeczytacie klikając {tutaj}.
Teraz, gdy sezon zimowy już w końcu mija, zamiast misia możecie wsunąć zajączka. Ale ostrzegam – są mega słodkie!
Ale do rzeczy – co to za miejsce?!
Dominique Ansel Bakery
Dominique Ansel, francuski cukiernik, który w ubiegłym roku zdobył tytuł The World’s Best Pastry Chef 2017 – to chyba mówi samo za siebie!
To kolejny lokal, w którym możecie skosztować wyrobów spod ręki mistrza cukiernictwa – poprzedni,
o którym pisałam to Maitre Choux (klik).
Kojarzy ktoś z Was serial “Dwie spłukane dziewczyny” (Two Broke Girls), który leciał zawsze na Comedy Central? Jeśli tak, to być może kojarzycie też odcinek o Cronutach – innowacyjnym wypieku, który stanowi połączenie donuta i croissanta. To właśnie Dominique Ansel jest jego twórcą! Swoją pierwszą piekarnię otworzył w Nowym Jorku i ten kultowy już przysmak pojawił się również w wielu innych produkcjach telewizyjnych.
I właśnie między innymi z tego przysmaku słynie ta piekarnia. Oprócz tego Dominique Ansel zasłynął też z Cookie shots – kieliszków “ulepionych” z masy na czekoladowe ciasteczka z kawałkami czekolady. Kieliszki wypełniane są tahitańskim mlekiem waniliowym!
Jakby tego było mało – popularnym przysmakiem w piekarni jest też mrożone s’mores, czyli wielka opiekana pianka marshmallow na patyku, która w środku nadziana jest waniliowymi lodami z kawałkami czekolady.
Te trzy podpunkty już sprawiają, że ta piekarnia to istna idylla dla łasuchów słodkości.
Co jeszcze Cię zachwyci?
Poza wymienionymi wyżej bezkonkurencyjnymi i wyjątkowymi deserami, to:
- Lokal wyróżnia się już z zewnątrz – drzwi wejściowe i większość witryny otoczone są instalacją z pięknych, kolorowych kwiatów, którą widać już z daleka;
- na środku lokalu spora, otwarta kuchnia, zza lady przyciągają pięknie wyeksponowane desery i ciastka;
- lokal jest bardzo przestronny i ma sporo miejsc siedzących, gdzie można w spokoju delektować się przysmakami, ale co najlepsze…:
- w piekarni jest wydzielone miejsce na zamknięty ogród, do którego wpada światło słoneczne, jest ozdobna kwiatowa ścianka, piękne, wiszące dekoracje, a wieczorem – mini lampki;
- marmurowe stoliki – mam chyba do nich słabość!
- może się powtarzam, ale lokal założony jest przez mistrza cukiernictwa!
- spróbujecie tu deserów, których nie znajdziecie nigdzie indziej, ponieważ Cronut został zarejestrowany jako produkt sprzedawany wyłącznie pod szyldem piekarni Dominique’a Ansela;
- co miesiąc możecie spróbować nowego smaku Cronuta;
- w lokalu można zakupić książki kucharskie, w których znajdziecie między innymi przepisy na te najsłynniejsze przysmaki;
- poza lokalem w Londynie, otwarte są również trzy w Nowym Jorku oraz jeden w Tokyo;
- teraz, w okresie świąt Wielkanocnych możecie spróbować deseru podawanego w prawdziwych skorupkach jajek (te małe żółte kurczaczki widoczne na zdjęciach);
- niedługo, zgodnie z zapowiedzią na stronie piekarni, oferta ma poszerzyć się o Afternoon Teas;
- poza słodkimi wypiekami w lokalu można zjeść oczywiście słone śniadanie, np. zupę lub tost z awokado;
- piekarnia położona jest wśród uroczych uliczek Belgravii, które wiosną dosłownie zakwitają – mnóstwo sklepowych witryn pokrytych jest kwiatowymi instalacjami;
- istnieje również możliwość zamówienia np. ciast, tart, a nawet tortów ślubnych!
Jak tu się nie skusić?
Ile to kosztuje?
Ceny za ciastka i rogaliki oscylują między 3 a 5 GBP, tarty zjemy za około 7 GBP, a za kawę zapłacimy między 2,60 a 4,20 GBP.
Jeżeli chcielibyście przy okazji zaoszczędzić na innych atrakcjach, jakie oferuje Londyn, by można było sobie pozwolić na takie rarytasy, to przypominam wpisy dotyczące oszczędzania w Wielkiej Brytanii – znajdziecie informacje jak zakupić bilety na większość londyńskich atrakcji za PÓŁ CENY. Wpisy o oszczędzaniu znajdziecie klikając {tutaj}.
Gdzie?
Lokal znajduje się pod adresem:
17-21 Elizabeth Street
SW1W 9RP
Na granicy dzielnic Belgravia i Victoria.
Najbliższe stacje metra: Victoria Station i Sloane Square
Przeczytajcie jeszcze o Elan Cafe, Saint Aymes, Palm Vaults, Maitre Choux jeśli szukacie
klimatycznego miejsca na pyszną kawę.
Jeżeli ktoś zechciałby spróbować swoich sił w pieczeniu Cronutów w domowym zaciszu, to Dorota z bloga mojewypieki.pl podrzuciła przepis (klik).
Mapa
Buziaki,
Monika